Prawdziwy rozwój duchowy to wędrówka w głąb siebie i
odkrywanie siebie na nowo.
Człowiek jest zagubiony w swoim rozwoju duchowym,
szuka mistrzów, guru, religii. Szuka na zewnątrz siebie prawd które ma w sobie.
Religie są pułapką, utożsamiając się z ich filozofią nie rozwijamy się,
pogrążamy się w poczuciu winy, kulcie śmierci, czasem i kanibalizmu (wino i
chleb jako krew i ciało Jezusa) To blokuje nas na kontakt z duszą, a co gorsza
swoją świadomością programujemy je, aby rezonowała z takimi programami jak
poczucie winy, niedoskonałość, grzech pierwotny, zgoda na cierpienie i wiele
innych. Religie nie mają nic wspólnego z miłością, To kult cierpienia stworzony
na potrzeby energetyczne złych istot. Kto się bawi w te wszystkie objawienia
Biblijne? Jezus dobrze nauczał o miłości, lecz i ostrzegał przed wężami. Wiele
jest zakłamań w Biblii, wiele fragmentów zmieniono i usunięto, jednak postaci
Jezusa nie neguję, absolutnie. To była dobra istota, lecz odcinają nas od
prawdy, dlatego wymyślono kolejny kult. Niektórzy nazywają siebie „przebudzonymi”
bo są ponad to, a mimo to czczą kogoś, wybierają sobie kogoś na przewodnika
duchowego. Można się sugerować teoriami innych i to jest dobre, ale nie można
całkowicie wierzyć w to co ktoś uważa za swoją prawdę. Ten świat jest tak
zakłamany, że jest wielu oszustów i jest wiele osób które są prowadzone przez
swoje programy w podświadomości i oni nikomu nie pomagają wręcz szkodzą.
Czujcie sercem kogo lubicie, czy się dobrze czujecie przy danej osobie i przy
słowach które ona uważa za prawdę. Po to macie intuicję, głos serca aby was
prowadziła. Osobiście znam popularne osoby, które są bardzo negatywne. Chcą
leczyć, dają przekazy z kosmosu, a obgadują swoich pacjentów, nie wierzą w ich
przeżycia, albo za bardzo się wywyższają nad swoimi klientami. Nauczyciela
przebudzonego poznasz po tym ,że po prostu kocha innych i jego wewnętrzna moc
jest nakierowana na wzmacnianie innych, a nie na ich niszczeniu, pogardzaniu
nimi. Jeśli ktoś nazywa siebie „przebudzonym”, a jego blog, lub filmy
poświęcone są w dużej mierze na oczernianiu innych i wywyższaniu się to taka
osoba ma bardzo niską świadomość, wręcz zwierzęcą. Taka osoba wgłębi siebie
jest bardzo zakompleksiona i odczuwa pustkę, którą stara się wypełnić poprzez
atakowanie innych.
Jestem zdania, aby każdy szedł swoją drogą, brał te
treści do siebie które z nim rezonują i nie zmuszał się do radykalnych zmian,
na wszystko przyjdzie czas i nie dla każdego wszystko jest dobre. Jeśli
przeczytacie, że trzeba być weganem bo to najzdrowsza dieta dla organizmu, ale
nie będzie ona wam służyć, bo będziecie mieć ochotę na potrawy zakazane takie
jak sery, jajka, chleb itp. To znaczyć będzie, że jednak potrzebujecie tego
typu jedzenia. Jeśli zaczniecie nagle chudnąć, ale będziecie zawzięcie sobie
wmawiać, że tylko weganizm jest zdrowy to nie idźcie w to dalej. Nie szkodźcie
sobie. Nie dla każdego te same rzeczy są dobre co dla innej osoby. Przykładowo
znam osoby proste, nie rozwijające się duchowe, ale o otwartym umyśle, jedzące
mięso i one miały czasami większe wibracje od tych osób które medytowały i
prowadziły ścisłą dietę itd. Słuchajcie swojego wnętrza, ono w każdej kwestii
zna odpowiedź. Rozwijajcie się duchowo w ten sposób żeby wam pasował ten
rozwój, aby to nie była dla was jak msza kościelna, bo trzeba iść bo Bóg
patrzy.
Zostaliśmy rozdzieleni, mamy trzy świadomości w
jednym życiu. Jedna to świadomość, druga podświadomość, a trzecia to nasza
dusza. A jakby tak się zagłębić bardziej to i więcej tych podziałów można
znaleźć. To bardzo utrudnia rozwój. Nasze dusze są w więzieniach mniejszych i
większych. Im więcej negatywnych przeżyć tym nasza podświadomość jest bardziej
przepełniona programami i im ich więcej tym bardziej utrudniają kontakt naszej
świadomości z duszą. Dusza człowieka jest otoczona podświadomością człowieka.
To nie jest sprawiedliwe, ale im gorsze ktoś miał życie, dzieciństwo tym
trudniejszą drogę będzie miał do pokonania. Ale nie trzeba się załamywać, bo
można się uwolnić i to nie jest takie trudne. Natomiast są osoby, które mają
dusze w mniejszym więzieniu, mają oni mniej programów w podświadomości, ale to
jest taka pułapka. Ponieważ źli wiedzą, że takie osoby raczej nie będą się
zajmować rozwojem duchowym, ich charakteryzuje to, że ich życie jest łatwe,
prawo przyciągania działa u nich znakomicie, a ich życie prawie całkowicie wygląda
tak jakby chcieli. Lecz ich dusze są sprane, są w nieświadomości te osoby doświadczają
swoich pierwszych wcieleń na Ziemi. Ich nie trzeba mocno kontrolować, bo raczej
nie mają zamiaru się rozwijać, buntować. Oni są wrośnięci w matrix, a to im
daje przepustkę. Osoby których dusze miały już dużo wcieleń na tej planecie
(przed wcieleniem się tutaj pamięć duszy jest kasowana) pragną rozwijać się,
szukają prawdy, wpadają niejednokrotnie w pułapki religii i toksycznych ludzi,
ale nadal szukają. Dusza która miała już dużo wcieleń tzw. Stara dusza, zaczyna
mieć dość tego świata zbudowanego na cierpieniu. Zaczyna się budzić z
nieświadomości, kolejne kasowania pamięci przestają działać i złe istoty są
zmuszone bardziej nadzorować ją. Dlatego takie dusze wcielają się w rodzinach
toksycznych, patologicznych. Doświadczają one wypadków, chorób, samotność,
prześladowania ze strony ludzi. W rezultacie takie osoby są niedowartościowane
i wpadają w toksyczne relacje z innymi. Ich podświadomości są pełne programów,
które mają za zadanie niszczyć im życie i sprawić, że dusza przestanie walczyć
i podda się wyzyskowi.
Podświadomość – nieświadomość, niższa jaźń, ciało,
to co wypierasz, nienawidzisz, zazdrościsz.
Program – uwięziony duch w podświadomości, który
jest oderwany od wyższej jaźni. Pracuje jak robot. Uzależnienie to program,
prowokowanie kłótni, użalanie się nad sobą, powtarzające się problemy itp. Programu
nie można usunąć, można sobie uświadomić i wtedy pracując nad nim poprzez
akceptacje i zrozumienie sprawić, że przestanie on rządzić życiem.
Duch – męska emanacja kosmiczna, świadomość Boga.
Ponoć nasz wszechświat został stworzony w akcie seksualnym Ducha (energia
męska) i materii (energia żeńska)
Ludzie myślą, że rozwój duchowy to medytacja,
oczyszczanie czakr, zdrowa dieta, czyste myśli, OOBE, LD ale to nic nie da
jeśli nie posprząta się swojego wnętrza. Medytacja przy włączonych programach
będzie jak tabletka przeciwbólowa, ona da chwilową ulgę w problemach i iluzje,
że już jest wszystko dobrze. Prawdziwy rozwój duchowy to zagłębianie się w
sobie, uświadamianie sobie ukrytych treści, zaakceptowanie ich i zrozumienie
ich oraz przemienienie ciemności w sobie w jasność, odesłanie tych energii do
Ducha. Ponieważ on zawiera wszystko. Uświadomiony i zrozumiany program
przestaje rządzić naszym życiem, możemy zacząć żyć tak jak chcemy, pozbyć się
problemów zdrowotnych, sercowych, po prostu problemów na każdym poziomie.