Ten wpis jest drugą częścią postu: „Energia żeńska i
męska cz.1” W pierwszej części pisałam dużo o energetyce człowieka, a w tej
skupie się bardziej na aspektach zewnętrznych.
W obecnych czasach ubiór jest dla człowieka czymś
ważnym, dzięki niemu może pokazać światu swoją osobowość. Duży wpływ na wygląd
ludzi ma moda, kiedy dana stylizacja jest modna większość osób będzie chciało
mieć taką samą. Z punktu energetycznego moda ma za zadanie stłumić wewnętrzną
moc. Gdy wszyscy noszą ten sam kolor ubrań znika indywidualność i tworzą się
maski w podświadomości. Ujednolicanie się ludzi doprowadza do ujednolicania się
ich energii, zamykania się na swoje wnętrze.
New Age oraz inne filozofie tego świata próbują
wmówić ludziom, że „nie szata zdobi człowieka”, należy ubierać się skromnie, bo
liczy się wnętrze, nie należy przywiązywać większej wagi do świata
materialnego, bo liczy się jedynie rozwój duchowy, strojąc się wzmacniasz swoje
ego itp. To jest tylko część toksycznych twierdzeń, które mają za zadanie
kontrolowanie was.
Świat, który was otacza to jest Matrix, tak jak w
tym filmie. To jest świat w większości materialny i oparty na pieniądzu. Takie
są zasady tej gry i nie da się tutaj jedynie opierać swojego życia na rozwoju
duchowym. Skoro żyjemy w takim świecie musimy zrozumieć jak rozwijać się w
Matrixie. Zaprzeczanie temu do niczego nie prowadzi, wiele sekt opiera się
właśnie na wypieraniu tego faktu.
Wiele osób która ma potrzebę odkrywania swojej mocy
wpada w pułapki tych którzy opierają swoje ideologie na uciekaniu przed światem
w którym żyjemy. Nie można ślepo wierzyć każdemu, kto wydaje się mądrze mówić,
lub pisać. Każdy na swój sposób postrzega świat, a niektórzy dość błędnie.
Obecnie panuje epidemia braku samodzielnego
myślenia, ludzie są otępieni mediami, nie zastanawiają się i nie szukają prawdy,
a jedynie guru który poda im całą wiedzę na tacy. Tak się nie da żyć, każdy
musi drążyć swoje wnętrze w celu odkrywania prawdy i swojej mocy. Każdy z nas
inaczej postrzega świat i każdy z nas ma prawo żyć po swojemu. Nie każdy jednak
żyje swoim życiem, wielu ludzi składa się z grubych warstw masek, oni nawet nie
wiedzą kim są. To co o nas mówili rodzice, to jaką wiarę wyznaje nasz kraj w
którym mieszkamy, ludzie których spotkaliśmy mają ogromny wpływ na
kształtowanie naszego postrzegania świata. Warto sobie uświadomić, że patrzymy
często na świat oczami tych masek, a nie swoim sercem tak jak być powinno.
Reasumując skoro żyjemy w tym Matrixie to nie uda
nam się nigdy żyć tutaj w 100% rozwijając się duchowo. Jeśli więc jest taka
zależność to warto sobie uświadomić, że rozwój powinien łączyć się z tym
światem. Nie można się od niego odcinać, bo wtedy zatrzymamy się w naszym rozwoju.
Tak się dzieje w przypadku wyglądu zewnętrznego. On jest ważny z duchowego
punktu widzenia, ale tego nikt wam nie powie. Łatwiej kontrolować ludzi
wmawiając każdemu podobne prawdy; że „Nie szata zdobi człowieka”, oraz że liczy
się jedynie rozwój duchowy, a nie dobra materialne. Obecnie żyjemy w tym
programie, więc musimy się dostosować do jego zasad.
Każdy z nas zna to uczucie jak czujemy gdy ładnie
się ubierzemy i gdy mamy ładną fryzurę, w przypadku kobiet i makijaż. Ta radość
nie tylko płynie z naszego Ego tak jak uduchowieni próbują nam wmówić, ale z
naszej duszy. Tak, dusza się cieszy gdy dbamy o siebie, gdy ładnie wyglądamy i
podobamy się sobie.
Jeśli naszym celem jest doświadczać życia tutaj to
czy doświadczamy go w pełni chcąc oszukać zasady matrixa? Chcąc oszukać samego
siebie i żyć skromnie? Duchowość i matrix należy łączyć, a nie oddzielać. Tylko
w ten sposób będziemy się rozwijać.
Każdy z nas ma prawo żyć tak jak chce, oczywiście
nie krzywdząc innych istot, ani planety. Każdy powinien mieć taki styl życia
jaki mu odpowiada. Gdy dbamy o swój wygląd, finanse, otaczamy się ładnymi
przedmiotami to nasza dusza się cieszy, bo może się realizować w tym życiu. Gdy
uciekacie od Matrixa w świat duchowości zapominając o miłości do siebie to
wasza dusza więdnie. Dbanie o swój wygląd i dorobek to jest miłość do siebie i
swojej duszy. Nie można całkowicie pozbyć się swojego Ego, gdy je zablokujemy
co nam pozostanie? Ślepe wiara w słowa nauczycieli duchowych?
Warto poszerzać swoją wiedzę i czerpać z różnych
źródeł, lecz nauczycielem duchowym każdy jest dla siebie inni mogą być tylko
pomocą.
Wiele lat badam aury i wiecie, że gdy człowiek dba o
swój wygląd, otacza się ładnymi przedmiotami, nie twierdzi że pieniądze są
brudne to ma o wiele ładniejsze biopole, niż przykładowo wyznawca ruchu New
Age? To zaskakujące, ale żyjąc jedynie duchowością nie rozwiniemy się. Żyjemy w
tym programie i należy nauczyć się w nim żyć, bo wielu nie umie i wpada w
pułapki. Nie można nic robić wbrew sobie. Tak samo jest z modnym teraz
weganizmem. Jeśli widzimy, że ta dieta nam nie służy, chudniemy i chorujemy to nie
zmuszajmy się do takiej diety. Nie dla każdego brak mięsa jest wskazany, każdy
organizm jest inny. Różne diety są teraz bardzo modne, a moda tak jak pisałam
ma za zadanie stłumić waszą indywidualność. Ubierając się w to co jest
popularne w zamiast w to co nam się podoba, szkodzimy sobie tak jak niektórzy
głodząc się źle zbilansowanymi posiłkami.
Ubiór, mam na myśli też i włosy, makijaż mają fundamentalny
wpływ na przepływ energii w naszym biopolu. Po pierwsze jeśli ubieramy się w
coś co nam nakazuje wiara to zwalniamy ten przepływ, a to może doprowadzić do
zastojów energetycznych, chorób, rozdzielenia z duszą itp. Jeśli ubieramy się w
to co nam się podoba to nasza aura poszerza się i wchłaniamy więcej energii.
Jeśli jesteśmy wtedy pewniejsi siebie to produkujemy hormony szczęścia, nasze
komórki ciała się cieszą i mają więcej energii do zwalczania bakterii, wolnych
rodników itp.
Ludzie powinni nauczyć się rozwoju poprzez miłość do
siebie. Ego nie jest czymś złym, należy je mieć w zdrowych ilościach. Za małe
ego jest przyczyną braku szacunku do takiej osoby, przemocy, samotności, pecha.
Za duże powoduje narcyzm. Prawidłowo rozwinięte skutkuje miłością do siebie,
szacunkiem, chęcią rozwoju. Taka osoba szanuje też innych, nie wywyższa się i na
pewno nie nazywa siebie nauczycielem duchowym.
Obracam się w tym świecie i poznałam już wiele
popularnych osób, które działają w tej branży rozwoju duchowego. W większości
przypadków dopóki ich nie poznałam osobiście uważałam je za pełne ciepła osoby,
ale niestety myliłam się. Wiele z nich okazało się mieć osobowości
narcystyczne. Jakie było moje zaskoczenie, gdy kobieta która promuje na swoim
vlogu dietę wegetariańską, spożywa mięso. Nie zszokowałoby mnie to tak, gdyby
nie fakt jak bardzo ona w swoich filmach opowiada o szkodliwości mięsa, jak
bardzo ją brzydzi i jacy potworni są ludzie którzy jedzą zwierzątka. Takie
osoby jak ta pani opowiadają też o tym jakie Ego jest złe i należy się go
pozbyć, aby być dobrą uduchowioną istotą, podczas gdy sami mają jego przerost.
Zmierzam do tego, aby uświadomić wam jak wiele osób
jest zakłamanych. Nazywają siebie nauczycielami duchowymi, promują życie które
ponoć sami prowadzą, a prawda jest taka, że żyją daleko od tych zasad. To jak
księża, którzy mówią tyle o Bogu, o miłości, twierdzą że chcą żyć w celibacie
dla Boga, a mają kochanki a nawet dzieci. Zakłamanie na tym świecie jest
zatrważające. Fałszywość ludzi bardzo mnie smuci. Wiele osób zmienia swoje
życie, aby żyć zgodnie z ich zasadami, a tak naprawdę oni udają takich
uduchowionych tylko na pokaz dla swojego Ego.
Na tej planecie istnieją dwie płcie męska i żeńska,
kobieta ma polaryzacje żeńską, a mężczyzna męską. Jeśli występuje zaburzenie
energetyczne to powstaje homoseksualizm. Wiele ruchów mówi, że istnieje trzecia
orientacja seksualna i to jest normalne, bo występuje nawet u zwierząt. W tym
celu posłuchajcie swojego serca, czy ono wam mówi że homoseksualizm, biseksualizm,
transwestytyzm jest normalny? Czy kobieta która uświadomi sobie, że chce być w
związku z drugą kobietą jest z tego powodu szczęśliwa? Czy czuje wewnętrzny
spokój gdy myśli o tym kim jest? Wystarczy poszukać na forach internetowych jak
osoby z odmienną orientacją są załamane. To oznacza, że w głębi serca nie chcą
takie być. Serce jest wyznacznikiem prawdy, lecz nie każdy umie go słuchać.
Styl ubierania ma ogromny wpływ na naszą
polaryzację. Na ulicach można zauważyć nową modę na ubrania nie podkreślające
płci. Wąskie spodnie dla mężczyzn, męskie ubrania dla kobiet. Czasami nie można
rozpoznać kto jest kim.
Wiadomo, że sukienki, spódnice podkreślają kobiecość
i wzmacniają energetykę kobiety. Jednak spodnie nie zaburzają jej polaryzacji
tak bardzo jakby mogło się to wydawać. Kobiecie zaburza polaryzację wulgarny
język, brak dbania o siebie, kompleksy, ubrania typu unisex lub męskie, po
prostu brak kobiecości w ubraniach tzn. za duże, workowate, zniszczone. Podarte
spodnie zakłócają polaryzacje. Zakłócenia powodują, że energia męska przeważa
nad żeńską, stosunek ilości ciągle się zmienia, nie jest stały tak samo jak
kolor aury. Kobieta nie powinna nosić też krótkich włosów, na pewno nie tak
krótkich jakie noszą mężczyźni.
Mężczyźnie zakłócają energię obcisłe spodnie,
powinien mieć luźno tam na dole. Mężczyźni na innych planetach noszą niekiedy
długie szaty, mimo to obecność tych sukienek nie zaburza im polaryzacji. Energii
męskiej nie sprzyjają też pstrokate kolory ubrań i dodatków, błyszczące
elementy garderoby, ubrania typu unisex.
Długie włosy nie zaburzają energii. Wiadomo też, że
energię kształtuje nie tylko wygląd, ale i zachowanie jeśli mężczyzna jest
nieśmiały w stosunku do kobiet, ma kompleksy, nie kocha siebie, nosi ubrania
typu unisex to jest to skutek zaburzonej równowagi energetycznej. W takim
przypadku ma za dużo energii żeńskiej w stosunku do męskiej.
Ubraniem można też wpłynąć na poprawę swojej polaryzacji,
jeśli kobieta nie czuje się kobieco to może być wynik tego, że ma za mało
energii żeńskiej w sobie. Zmieniając swój wygląd zmieniamy polaryzację i jeśli
kobieta która do tej pory ubierała się jak „babochłop” zacznie się ubierać
bardziej kobico, wcale nie muszą to być same sukienki to otoczenie zmieni też
stosunek do niej i taka kobieta zacznie przyciągać do siebie adoratorów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz